Uczniowie z klasy 4b i 4d dwudniową wycieczkę spędziły “na końcu świata” ( jak mówi o tym miejscu sama właścicielka ośrodka) – we FRAJDZIE, w Czarnocinie. Okolice i klimat czysto sielski. Pierwsze wrażenia po wejściu do budynku? “Tu jest jak w opuszczonej Akademii pana Kleksa”, ” Albo jak w Hogwarcie”.
Podczas pobytu klasy miały możliwość zintegrowania się poprzez wiele zabaw, m.in. – chodząc po linie, wykluwający się z jajka – będąc kurą, orłem, aż do Supermena, bawiąc się w “Pif -paf”. Czas umilała nam wspinaczka na skrzynki, zabawa w podchody, a także wieczorna dyskoteka połączona z karaoke. Wisienką na torcie była kąpiel w zalewie, gdzie woda nie dość, że płytka, to ciepła jak zupa.
W poniedziałek w szkole dało się słyszeć słowa: “Proszę pani, tęsknimy za tym miejscem”. To chyba najlepsza odpowiedź na pytanie – jak było na wycieczce…?